Wykonywany codziennie, bez względu na to, czy danego dnia mamy na sobie pełny makijaż, czy naszą twarz okala tylko krem z filtrem. Obowiązkowy zestaw do oczyszczania skóry stanowi płyn micelarny np. Uriage Eau Micellaire Thermale lub mleczko, w zależności od preferencji i rodzaju skóry, żel fizjologiczny do mycia twarzy z wodą np. Physiological Cleansing Gel Cell Fusion C oraz tonik lub hydrolat np. z róży damaceńskiej, lub nieśmiertelnika, by przywrócić naturalne pH.

Sposób użycia wymienionych produktów wydaje się banalny, ale jak zawsze „diabeł tkwi w szczegółach”. Płyn micelarny lub mleczko nakładamy na płatki kosmetyczne (polecam te w rozmiarze XL, są wygodniejsze w użyciu niż standardowe) i starannie rozprowadzamy okrężnymi ruchami na twarzy, szyi, dekolcie oraz płatkach uszu i za uszami. Pamiętajmy o tym, że nasza twarz kończy się na klatce piersiowej, a wspomniana okolica uszu jest bardzo wymagająca i nie należy zapominać o jej dokładnym oczyszczaniu.

Następnym krokiem jest zastosowanie żelu fizjologicznego w połączeniu z wodą. Delikatnymi ruchami dłoni myjemy cały wyżej wymieniony obszar. Pamiętajmy o dokładnym spłukaniu wodą. Do osuszenia używajmy chusteczek higienicznych. Rekomenduję, aby zapomnieć o ręczniku. Jest to rozwiązanie, które gwarantuje sterylność i zmniejsza ryzyko przenoszenia bakterii. Następnie przechodzimy do etapu tonizacji. Możemy wykorzystać do tego preparaty w atomizerze, które są bardzo łatwe w aplikacji lub te, do których niezbędne są płatki kosmetyczne.

Nasza twarz jest już oczyszczona. Co teraz? W zależności czy demakijaż jest wykonywany rano, czy wieczorem, dobieramy dalszą pielęgnację. Jeśli w niedalekich planach mamy nałożenie makijażu to wybierzmy lekkie serum, np. z witaminą C, która jest doskonałym antyoksydantem. Godnym polecenia produktem polskiej marki Pharmann jest serum Lamelat z 30 % witaminą C. Wystarczy kilka kropli. Okrężnymi ruchami wmasowujemy je w cały obszar, pamiętając o okolicy płatków uszu. Odczekajmy kilka minut. Następnie nałóżmy krem. Ważne, by był to produkt odpowiednio dobrany do potrzeb naszej skóry. Możemy go wmasować oraz delikatnie wklepać. Nie przesadzajmy z jego ilością. Tu nie działa zasada, że im więcej, tym lepiej, skuteczniej. Zbyt duża ilość może nam przysporzyć problemów w postaci ”rolowania się” podkładu, korektora lub pudru. Będę powtarzać do znudzenia – pamiętajmy o okolicy uszu. Kiedy demakijaż odbywa się wieczorem i wiemy, że oddamy się w objęcia Morfeusza to zarówno serum jak i krem mogą mieć więcej składników aktywnych, np. retinol czy kwasy.

Dwa razy w tygodniu możemy pokusić się o uzupełnienie naszego wieczornego rytuału demakijażowego o peeling enzymatyczny. Delikatne, dogłębne oczyszczenie wierzchniej warstwy naskórka pozwoli na efektywniejsze działanie substancji aktywnych zawartych w pozostałych produktach pielęgnacyjnych, jak serum czy krem. Produktem, który rekomenduję dla każdej ze skór, a w szczególności tych lubiących się zanieczyszczać jest Papaya Granule Peels firmy Cell Fusion C. Zawiera on ekstrakt z papai, witaminę C oraz minerały. Delikatnie usuwa martwe komórki naskórka. Skutecznie wygładza i nawilża skórę, poprawiając jej teksturę i koloryt. Kontroluje wydzielanie sebum i poprawia jędrność i elastyczność skóry.

Systematycznie i sumiennie wykonywany demakijaż będzie gwarancją lepszej przyswajalności i skuteczności profesjonalnych zabiegów gabinetowych. Dokładny demakijaż jest bardzo istotny w szczególności u osób ze skórą skłonną do zaskórników, stanów zapalnych oraz przetłuszczającą się.

Właśnie z myślą o takich cerach zostały opracowane specjalne formuły zabiegowe, oparte o peelingi chemiczne. Z mojego doświadczenia idealnie sprawdzi się zabieg Oxygenating Trio na bazie preparatów amerykańskiej marki PCA Skin. Oparty jest na trójfazowym działaniu, w którym każda faza działa na innym poziomie skóry, aby osiągnąć optymalne rezultaty. Efektywnie detoksykuje zanieczyszczoną skórę, redukuje zmiany zapalne i zapobiega powstawaniu nowym oraz stabilizuje ilość wydzielanego sebum w skórze.

Kolejnym godnym polecenia zabiegiem oczyszczającym jest peeling węglowy bez użycia lasera V-Carbon. To, podobnie jak Oxygenating Trio, trzy-etapowy zabieg o działaniu oczyszczającym, rozświetlającym i wyrównującym koloryt. Przeznaczony do skóry tłustej i mieszanej. Idealny także dla mężczyzn, których skóra jest grubsza i bardziej odporna na działanie preparatów, stąd potrzeba zastosowania odpowiednich stężeń substancji. Regularnie wykonywany pozwala zredukować stany zapalne oraz przebarwienia po nich, a także znacznie ograniczyć powstawanie zaskórników. Jego skład jest skuteczny i jednocześnie bezpieczny, nie powodując uszkodzenia i nadmiernego przesuszenia naskórka.

Warto pamiętać, że dokładny demakijaż i zabiegi oczyszczające stanowią filary pięknej, zdrowej skóry. Regularnie wykonywane pozwolą utrzymać ją w dobrej kondycji przez długi czas.

Kosmetolog Joanna Wolska