Co więc warto wiedzieć, by to, co zamierzamy „wstrzyknąć” sobie w twarz czy inną okolice było bezpieczne i dawało jak najlepszy efekt?

 Oczywiście najlepiej, gdy odpowiedni preparat zostanie dobrany przez lekarza, ale warto wiedzieć, jakie mamy możliwości i wybierać gabinety, które są nam w stanie zaoferować gamę różnych produktów.

Po pierwsze oznacza to, że lekarz nie współpracuje z jedną firmą. Po drugie – im więcej preparatów w ofercie, tym więcej szkoleń, czyli większe doświadczenie i wiedza lekarza, który wypełniacz w danym przypadku będzie tym najlepszym wyborem. Nie wspominam tu o osobach bez wykształcenia medycznego wykonujących tego typu zabiegi najczęściej z wykorzystanie jednego preparatu, z którego zostały przeszkolone. Gdy o tym myślę zastanawiam się, jak bez znajomości anatomii można podać wypełniacz w czyjąś twarz? Czy osoby bez znajomości anatomii wiedzą jak zachowa się dany produkt po wstrzyknięciu? A gdy pojawi się powikłanie czy poradzą sobie z nim?

Kwas kwasowi nie równy

Najbardziej popularny wypełniacz to oczywiście kwas hialuronowy. Czy wiecie, że produkowany jest na hodowlach bakteryjnych i jest dokładnie taki sam, jak ten, który mamy w swoim organizmie? Dlatego  przed zabiegiem nie musimy wykonywać prób alergicznych. Warto jednak wiedzieć, że im lepszy jakościowo preparat tym jest czystszy, czyli ma mniej antygenów bakteryjnych, których zawsze trochę zostaje po procesie produkcyjnym. Ten usieciowany, czyli taki, którego cząsteczki połączone są specjalnymi wiązaniami, służy do odbudowy utraconej objętości twarzy, niwelowania zmarszczek, cieni pod oczami, poprawy proporcji, korekty kształtu nosa, brody czy ust. Ten nieusieciowany po wstrzyknięciu do skóry ma za zadanie przyłączyć wodę, a następnie oddać ją do tkanek, poprawiając nawilżenie i kondycję skóry.

Nie ma jednego uniwersalnego kwasu. Dobre firmy w swoim portfolio mają preparaty o różnej gęstości i różnych właściwościach reologicznych. Bardzo istotna jest znajomość tych cech przez lekarza. Dobór odpowiedniego preparatu pozwala uzyskać oczekiwane efekty, przewidzieć zachowanie się kwasu w tkankach, czas jego utrzymywania a przez optymalne dobranie niejednokrotnie zmniejszyć koszty dla pacjenta.

Wyobraźmy sobie, że chcemy wymodelować  brodę preparatem o małej gęstości i niskiej elastyczności. Żeby uzyskać pożądany efekt będziemy musieli podać 4-5 strzykawki kwasu, podczas gdy ten sam efekt możemy uzyskać  1-2 strzykawkami preparatu o wyższej gęstości i  elastyczności (koszt zabiegu dla pacjenta obniża się wtedy dwukrotnie).

Za to do ust będziemy potrzebować kwasu miękkiego, idealnie integrującego się i niewyczuwalnego po podaniu. No chyba, że chcemy podkreślić kontur i łuk kupidyna. W tym przypadku lekarz powinien dobrać preparat nieco sztywniejszy, ale niezbyt gęsty. Tyle niuansów, ale niezwykle ważnych, by uzyskany po zabiegu efekt był piękny, naturalny i nierozpoznawalny.

Więcej sportu, więcej zabiegów

Kolejna istotna rzecz to dobór preparatu do naszego trybu życia. Dlaczego jest to tak ważna kwestia? Osoby intensywnie ćwiczące, narażone na przewlekły stres, czy borykające się np. z nadczynnością tarczycy, będą miały „podkręcony” metabolizm. Spowoduje to szybsze zanikanie preparatów kwasu hialuronowego, które są wrażliwe na podwyższoną temperaturę. Lepszym wyborem w tym przypadku będzie np. hydroksyapatyt (Radiesse) lub polikaprolacton (Ellanse). Są to tzw. biostymulatory, ponieważ poza efektem wypełnienia, stymulują nasze fibroblasty do produkcji kolagenu. Są one też termostabilne, co oznacza, że przyspieszony metabolizm, wyższa temperatura, opalanie itp. nie będzie przyspieszało ich wchłaniania.  Jednak mamy ograniczenia w ich podawaniu. Nie korzysta się z nich w przypadku wypełniania ust, czoła, gdzie nie ma praktycznie tkanki podskórnej.

Preparaty te świetnie sprawdzają się natomiast w konturowaniu dolnej części twarzy. Stymulują kolagen a przez to tworzą pewnego rodzaju „rusztowanie” pod skórą, a gdy się wchłoną, skóra w tych miejscach i tak pozostanie gęstsza i lepszej jakości. W najnowszych wskazaniach często łączymy kwas hialuronowy w celu odbudowy objętości lub poprawy proporcji właśnie z biostymulatorami, które zagęszczą skórę i będą przeciwdziałały grawitacji. Są to jednak wysoko zaawansowane techniki, które powinny być wykonywane tylko przez doświadczonych lekarzy.

Również utrzymywanie się tych produktów jest nieco dłuższe niż kwasu hialuronowego, bo od 18 nawet do 36 m-cy (Ellanse L). Warto jednak zaznaczyć, że najnowsze kwasy hialuronowe również mają trwałość nawet do 2 lat.

Pamiętajmy, że poza powyżej wymienionymi czynnikami, efekty zabiegu będą zawsze gorsze u pacjentów często opalających się, palących papierosy, nadużywających alkoholu, permanentnie niewysypiających się, czy spędzających długie godziny w zamkniętych klimatyzowanych pomieszczeniach przed ekranem komputera (promieniowanie niebieskie). U tych osób uwalnianie są duże ilości wolnych rodników, które uszkadzają włókna kolagenowe i komórki skóry. Nawet najlepsze wypełniacze bez odpowiedniej pielęgnacji, suplementacji czy zabiegów poprawiających kondycję skóry, nie dadzą pożądanych efektów.

A co to ta sculptra?

Warto wspomnieć jeszcze o kwasie polimlekowym (sculptra), jednym z najsilniejszych stymulatorów kolagenu. W przeciwieństwie do kwasu hialuronowego, Hydroksyapatytu czy Ellanse, jest on nieco mniej przewidywalny. Używamy go najczęściej o osób, które wymagają odbudowania objętości twarzy (również ciała), ale na efekt jego działania musimy poczekać kilka miesięcy. Zabieg powtarzamy w zależności od tego, jakie efekty chcemy uzyskać, od 2-4 razy w odstępie około 4-12 tygodni. Rzeczywiście efekty końcowe są zadziwiająco dobre, bo poza objętością, poprawia się jakość skóry, ale ta silna stymulacja wiąże się z większym ryzykiem powstania grudek kolagenowych. Dlatego w tym przypadku bardzo istotne jest doświadczenie lekarza, odpowiednie przygotowanie produktu przed podaniem oraz masaż kontynuowany przez pacjentów w domu przez kolejne 2 tygodnie. Efekty utrzymują się co najmniej 2 lata. Ja najbardziej lubię stosować sculptrę do wypełniania zapadniętych dołów skroniowych oraz u osób starszych oraz tych, które straciły dużo na wadze.

Sami widzicie, że do wyboru mamy sporo. Ważne, żeby wybrać lekarza, któremu zaufacie i który mądrze poprowadzi Was dobierając w tej masie dostępnych zabiegów te, które będą najlepsze właśnie dla Was. Lekarz zaplanuje z Wami strategię antiaging, żeby zwolnić upływ czasu, zadbać o jakość skóry, suplementację, dietę a we właściwym momencie wprowadzić procedury, dzięki którym jak najdłużej zachowacie atrakcyjny wygląd.

Lek. Iwona Radziejewska - Choma